Witam
Kupiliśmy 2 pokojowe mieszkanie w bloku oddanym do użytku 2 lata temu -
kupiliśmy je w styczniu 2009 i zamieszkaliśmy od maja. wszystko było ok do
czasu zimy po pierwszym śniegu w październiku zaczął pojawiać sie grzyb w
dużym pokoju w dolnych i górnych rogach od strony ścian narożnych mieszkania
natomiast na dwóch pozostałych gdzie ściany sa juz ściany środkowe nie ma
śladu grzyba. Moze warto tez wspomnieć ze w miejscach gdzie występuje grzyb
prócz tego ze sa to ściany narożne znajdują sie tam balkony ktore wchodza tak
jakby w glab naszego pokoju. Ale to nie wszystko - we wszystkich pokojach na
glifach okiennych tez tworzy sie grzyb - najpierw pojawiaja sie zwilgocenia a
w wyniku czego grzyb - zgłosilismy to do developera po czym przyszedł
wysłannik developera - młody wiekiem obejrzał grzybka skuł troch tynku po
czym stwierdził ze w srodku jest sucho i wewnatrz nic nie zrobił. Powiedział
ze jak sie ociepli zasilkionuje z zewnatrz parapety i balkony sasiadów. Nie
wiem czy to cos pomoze wydaje mi sie ze grzyb w rogach pokoju to jakieś
przemarzanie - natomiast ten na glifach wydawało by sie ze to zasługa
plastikowych okien (rano całe sa zaparowane az nic nie widdac) pozniej
wszystko spływa ale okna wlasnie zbyt szczelne nie sa bo wieje od nich- w
kuchni do tego stopnia ze na jednej ramie przy mrozach powstaje lód wiec nie
wiem w czym problem. Mieszkanie jest tez wietrzone gdy tylko sprzyja temu
temperatura za oknem. Koleżanka która jest architektem podejrzewa ze zle
wykonana została wentylacja mieszkania(dotyczy grzyba na glifach). NO i w
zwiazku z tym mam pytanie czy mamy prawo żądać od developera wykluczenia
grzyba z mieszkania? Jakie wogole mamy prawa? jak udowadnic powód powstania
grzyba? Czy sa experci w tej dziedzinie? CZy wina lezy po naszej stronie ?
(choc nie wydaje mi sie) Musimy cos z tym zrobi tym bardziej ze jestem
alergikiem i juz odczuwam skutki mieszkania z grzybem - kichanie i cięższe
oddychanie, dziecko tez jest allergikiem prosze o rade co mozemy zdziałać
czy wogóle coś możemy.....