30 lat...! Naprawdę nie ma innej alternatywy...

Mieszkania, domy, działki - tutaj możesz porozmawiać z innymi użytkownikami o wszystkim nt. nieruchomości

Moderator: Latos

30 lat...! Naprawdę nie ma innej alternatywy...

Postprzez Poszukiwacz » 2009-12-21, 17:47

Drodzy młodzi koledzy i koleżanki, od pewnego czasu zacząłem poważnie myśleć o własnym mieszkaniu, i nie wiem jak wam, ale mi ten PROBLEM(bo chyba trudniej o właściwszy dobór słowa) nie schodzi z głowy. Nie tak dawno ukończyłem studia(2 lata temu),mam 25 lat, pracuję poza rodzinnym miastem i wynajmuję mieszkanie z narzeczoną, również pracującą od roku.
Wynajem mieszkania raczej do najkorzystniejszych inwestycji nie należy, ale jeśli człowiek kończący studia, czy też marzący o pewnej autonomii chce „odciążyć” nieco swoich rodziców, to patrząc na to co dziś się w Polsce dzieje, innego wyjścia niż wynajem nie ma.
Jeśli stać go na wynajęcie własnego mieszkania, to i tak powodzi mu się całkiem dobrze, można powiedzieć, ale z przykładu wielu moich znajomych, wiem, że większość wynajmuje sama pokój, mimo, że są już kilka lat po studiach, bo na nic innego ich po prostu nie stać, a przecież nie każdy żyje w związku od razu.

Z resztą ja sam jestem w sytuacji, że gdyby nie to że mieszkam z narzeczoną, 80% mojej pensji poszłoby na wynajem + opłaty, co definitywnie nie pozwoliło by mi na samodzielne wynajęcie czterech kątów.

Pozostaje więc pytanie dlaczego tak jest? Dlaczego, młodzi, wykształceni ludzie muszą w tak młodym wieku brać na własne barki tak wielkie zobowiązanie w postaci trzydziestoletnich kredytów z ratami, które po spłacie szacuję się na dwukrotność, a nawet trzykrotność wartości mieszkania? Czy nie wydaje się wam to naciągactwem, pewnego rodzaju lichwą?

Dlaczego na mieszkanie mogą sobie pozwolić tylko Ci, którzy mają zamożnych rodziców, a Ci pozostali, których jest przeważająca większość mogą tylko marzyć?

Dlaczego nie można stworzyć młodym ludziom, którzy chcą zakładać rodziny fundamentalnych warunków stabilności, bezpieczeństwa jakim jest własne mieszkanie?

Czy w kraju w którym z roku na rok rodzi się mniej dzieci, w którym jest coraz mniej ludzi w wieku produkcyjnym, a coraz więcej w wieku emerytalnym, nie istnieją przesłanki, by zmobilizować pokolenie młodych ludzi do odwrócenia tych standardów?

Czy naprawdę nie można stworzyć systemu, w którym młody człowiek, para, nie musiałby/ałaby drżeć o jutro w sytuacji zaciągniętego kredytu, kiedy z przyczyn niekiedy niezależnych od siebie jedno lub drugie doświadczy jednej z wielu życiowych przeszkód(jak wypadek, którego następstwem jest utrata pracy lub redukcja etatów, nagła choroba, itp.)?

W głowie mojej takich pytań mnoży się mnóstwo, tylko odpowiedzi na nie mniej, bo jest dla mnie jak i dla wielu trudne do zrozumienia ten zupełny brak alternatywy. Chcesz mieszkanie, bierz kredyt! Pan pracuje, ale na to mieszkanie pana nie stać, nawet z dochodami tej pani!
Słuchajcie, tu jest naprawdę coś porąbane w tym systemie i choć nie jestem ekonomistą, to nie pracuje dorywczo jako kelner w nadmorskiej knajpie czy też rysownik na deptaku przez 2 miesiące w roku, tylko mam zawód w którym pensja ustalona jest przez państwo, więc dobrze by było by państwo dostosowało również warunki nabycia mieszkania do zarobków, a może to właśnie my młodzi powinniśmy odważniej poruszyć ten temat na forum debaty społecznej.

Myślących podobnie proszę o kontakt na e-mail(naszemieszkanie21@interia.eu), czekam na wasze opinie, pomysły, inicjatywy, zróbmy coś z tym, wspólnie można więcej…
Pozdrawiam!
Poszukiwacz
 
Posty: 1
Dołączył(a): 2009-12-20, 21:28

Powrót do Nieruchomości - dyskusje ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron