Mieszkajmy.pl

Czy dobrze mi się wydaje, czy foteliki samochodowe często sprzedawane są bez podstawy, na której można je zamocować? Tak mi na to wygląda po przejrzeniu paru ofert na https://www.3kiwi.pl/pol_m_Marki_Cybex_Fotelik-Cybex-Aton-1837.html i nie rozumiem takiej praktyki. No bo co komu po foteliku, jeżeli brakuje bazy, którą trzeba kupować osobno?!?
A może po prostu ta baza wcale nie jest niezbędna, to tylko opcjonalny dodatek

Jak dziecko jest starsze to warto też pomyśleć nad takim rozwiązaniem, jakim jest Smart Kid Belt. Zupełnie inne podejście, co nie znaczy gorsze. Testy niezależnych laboratoriów pokazują, że to rozwiązanie jest bezpieczne i porównywalne z niektórymi fotelikami. Oczywiście nie jest to najlepsze, idealne rozwiązanie, bo takiego na rynku nie ma.

Brzez90 napisał(a):Jak dziecko jest starsze to warto też pomyśleć nad takim rozwiązaniem, jakim jest Smart Kid Belt. Zupełnie inne podejście, co nie znaczy gorsze. Testy niezależnych laboratoriów pokazują, że to rozwiązanie jest bezpieczne i porównywalne z niektórymi fotelikami. Oczywiście nie jest to najlepsze, idealne rozwiązanie, bo takiego na rynku nie ma.

Urządzenie ma swoje grono wielbicieli i przeciwników, chyba jak każdy produkt w sprzedaży lecz moim zdaniem jako alternatywne rozwiązanie jest najlepsze. Dodatkowym jego atutem jest cena i najważniejsze, że ma homologacje i wyniki z testów bezpieczeństwa też są ok.

Bardzo fajny artykuł, m.in. o Smart Kid Belt ale i o całej branzy fotelikowej jest na portalu BRD24. Całkiem sporo sie mozna dowiedzieć i powiem wam, że ta wiedza robi niezłe zamieszanie w głowie. Bo to, co się tak naprawdę wyprawia przy różnych testach czy tez samej legislacji prawa, zaskakuje. I to w kontekscie negatywnym.

Na BRD24 Już jest więcej artykułów i o samych pasach Smart Kid Belt i tym jak działa branża fotelikowa. Takie artykuły zaczynają też pojawiać się w innych miejscach, bo robi się z tego mała (może nawet nie mała) afera. Już nawet kilka osób z UE polecało za pewne działania blokujące. Wyglądało to tak, że jakiś wniosek został rozpatrzony w ciągu 50 minut, negatywnie dla Smart Kid Belt. W takim czasie to pewnie nikt nie testował, ani za bardzo się z żadnymi testami nie zapoznał. Ale wyciekła informacja, ze chyba to było konsultowane z kimś z grupy fotelikowej i padło stwierdzenie, że branży to się nie podoba. Także nie testy a zależna opinia decyduje o tym. Dziwne prawda?

Może nie dziwne. Po prostu tak działa silny lobbing tej branży. Ale przeraża jak bardzo firmy związane z fotelikami potrafią ingerować w przepisy. Gdyby nie historia ze Smart Kid belt i tym, co opisano na BRD24, to nikt by się nie dowiedział.