Ja wlaśnie robię takie odświeżenie - malowanie to jedno, ale rewolucja numer dwa to pożegnać część mebli. Mamy tendencję do zastawiania pomieszczeń meblami, które w rzeczywistości służą do przechowywania gratów, o których istnieniu już się nie pamięta
przynajmniej ja mam takie problem, ale stwierdziłam, że wyrzucam, nie patrzę co, komodę akurat ciotka potrzebuje, więc zrobi się przestrzeń. Do tego zmieniam zasłony na jasne, narzutę na kanapę i kupuję nowy stolik kawowy. Będzie pięknie. Niby nic, a jednak po nowemu