Mieszkajmy.pl

Jak to mówią "Ameryka kichnie, cały świat ma kaszel".
Doszukując się superlatyw w kryzysie gospodarczym zastanawiam się nad kupnem mieszkania.
Na szczęście problem z uzyskaniem kredytu mnie nie dotyczy, ponieważ posiadam już jedną nieruchomość i oszczędności na ewentualność wkładu własnego.
KE prognozuje spadek cen mieszkań. Zastanawia mnie czy kupować już czy jeszcze się wstrzymać. Czy zdecydować się na mieszkanie z drugiej ręki czy raczej na stan deweloperski? Szczerze przyznam, że nie czuję się mocny zarówno w temacie inwestycji jak i gospodarki. Ostatnie 9 lat spędziłem za granicą. Czas powrócić i się osiedlić. Co radzicie?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za rady

To wszystko to przejsciowe, jesli podchodzisz do zycie w sposob gwaltowny, nie dlugoplanowy to takie skoki raz w ta raz w druga strone moga doprowadzic cie zawalu Tak serio to analitycy (to Ci od wróżb) przewidują ze ceny beda spadac ale minimalnie bo cena pracy i materiałów jest zbyt wysoka aby robic promocje np z 6 tys /m2 na 4tys /m2. Takie spadki to tylko pobozne zyczenia. Wynajem trzyma ceny w gorze bo jest drogi i nie spada, wiec Ci co nawet nie sprzedadza mieszkania nie opuszcza ceny tylko wynajmą. Takie zycie, czlowiek chciwy jest, ta chciwosc doprwadzila do tego kryzysu. Wiec moze to wlasnie jest dobry moment na powrót i zalapanie sie na niska cene mieszkania czy domu.

Czyli skorzystac z oferty dewelopera?
Szukam w internecie godnych zaufania, moze ktoś moglby mi cos polecic?
Zalezy mi na tym zeby mieszkanie bylo juz wybudowane, albo w niedalekim czasie oddane do uzytku, zalezy mi tez na dobrych materialach i lokalizacji.
http://www.makdom.com.pl/
Strona tej firmy wygląda wiarygodnie.

Ja bym zrobil tak. Wczesniej przed podjeciem decyzji o kupnie zorientowal sie czy Bank da mi kredyt. Na tej stronie http://finanse.mieszkajmy.pl/kredytymieszkaniowe/ jest latwo umowic sie na wizyte np w Open Finance lub jakims konkretnym banku i wtedy mam pewnosc ze stac mnie na wziecie kredytu.

powodzenia!

Ha! Przyjacielu, ten etap mam już za sobą. Rozmawiałem z konsultantami kilku banków przed tym długim weekendem. Kredyt dostane na 100%.

Ja jeszcze bym się wstrzymał kryzys dopiero się zaczyna, a przez zaciskanie pasa, banki ograniczają kredyty mieszkaniowe (poprzez zwiększanie wkładu własnego np. 30% ceny mieszkania) powoduje to spadek popytu, a ceny jeszcze spadną.

No tak, mam nadzieję, że będzie jeszcze taniej.
Doszedłem do wniosku, że jednak wole nowe mieszkanie niż po kimś. Na pewno będzie to droższa inwestycja.
Bodowa skytowera jest wstrzymana na pół roku. Obawiam się spadku też ilości budowanych mieszkań. Chciałbym przynajmniej wiedzieć gdzię będę mieszkał i kto mi ten dom wybuduje. Macie jakieś doświadczenia z deweloperami? Nie chciałbym wpaść na jakąś minę.
Z góry dzięki

Myslicie ze przy podjeciu kredytu mieszkaniowego w euro, teraz w oblcizu kryzysu realnie mozżna dużo stracić?

Im droższe waluty tym lepiej dla osób które mysla o kredycie, za mniej euro czy franków otrzymasz wiecej zlotówek, oprocentowanie EUR jest jednak o pare % wyższe od kedytu we frankach. Dlatego mysle ze wybór szwajcarskiej waluty bedzie w tym przypadku najlepszy tym bardziej ze jego cena w długim okresie powinna oscylowac wokół 2,2-2,3. Kredyt walutowy uatrakcyjni wkrótce uregulowanie spraw ustalania SPREADU przez banki, za co wzieła zię juz KNF.

(...)

Latos napisał(a):cena pracy i materiałów jest zbyt wysoka aby robic promocje np z 6 tys /m2 na 4tys /m2. Takie spadki to tylko pobozne zyczenia.

Gdzieś widziałam szalone prognozy, że ceny spadną o 20%, ale to pewnie był Fakt albo inny Pudelek:)

Z tego co mówią to mogą spaść ceny nawet do 15 %, ale to tylko gdybania. Nikt tak naprawdę nie wiem w 100% co się stanie. Bo jakby wiedział to by nie powiedział tylko chciał na tym zarobić.

jedni zarabiają na milczeniu, drudzy na mówieniu

No to albo ryzykujemy i czekamy, albo kupujemy po w miare nienajgorszych cenach.